czwartek, 17 maja 2012

Nostalgicznie z miśkiem w tle...

Odwiedzając dziś Piecyka i jej zmagania z etykietkami przypomniałam sobie, że kiedyś maniakalnie rysowałam miśki. Czemu akurat miśki sama nie wiem, robiłam to odruchowo najczęściej gdy byłam smutna. W tamtym czasie spadło na mnie wiele nieszczęść które diametralnie zmieniły moje życie już na zawsze.
Tak czy inaczej dziś jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem.

Przede wszystkim mogę być sobą, czyli wariatką która biega z rozłożonymi rękoma udającą samolot. Na serio tak własnie robię.  Nie pytajcie ile mam lat i tak wam nie powiem, w moim wieku już nie wypada tak się zachowywać.

Wracając do miśków tak sobie pomyślałam, że co tak mają leżeć i blaknąć, może sobie ktoś je do czegoś wykorzysta, będzie mi miło. Czekam na ewentualne linki :)

Pierwszy  misiek z kolekcji data z podpisem CIENKA 5.XI.2005












Tym razem tyle 
Pozdrawiam was z wietrznego pomorza
Karola



9 komentarzy:

  1. Ten pierwszy to jak Miś Uszatek z klapniętym uszkiem z bajki na dobranoc. Wszystkie bardzo sympatyczne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, ten uszatek jest boski! Pozostałe też przepiękne. Ja bym tak nie potrafiła :)
    Za to jak byłam mała to miałam manię rysowania "księżniczek", ale to były takie raczej bazgroły w porównaniu z Twoimi miśkami :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze a mi sie na tel wszystki nie wyswietlaja :-(

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę, ze coś nie tak wgram je jeszcze raz

    OdpowiedzUsuń
  5. o rany jakie te MISIUTY są CUDNE !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie fajne :D ja takieeeego chce ! ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Pasowałyby do mojego Centrum Terapii:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...