wtorek, 28 stycznia 2014

Wiosenna kanapa

Co prawda aura mało wiosenna, ale sokoro choinka została rozebrana to i renifery na kanapie wyglądały już nijak.  Nie wiem jak Wy, ale mnie ten pastelowy trend nie przekonuje. Musi być kolor, żywy kolor. Zwłaszcza przy czteronogim towarzystwie do kanapy które „zapomina” wycierać łapy po powrocie z ogrodu. To niestety stały podstawowy element wyposażenia kanapy, podobnie jak poduszki. Jak ich tam nie ma, to pewnie śpią na drugiej w Maroko.
By wykonać to zdjęcie musiałam je dosłownie odganiać


I już wszystko w normie




I jeszcze prawda ekranu, towary luksusowe obowiązkowo jada się na kanapie. Muszę z tym żyć, skoro nie mam dywanu. Właściciele czworonogów wiedzą o czym mówię :P 
Radze sobie z tym w bardzo prosty sposób, zamiast drogich narzut kupuje kolorowe prześcieradła z gumką w IKEA. Można je często prać, nawet w wysokiej temperaturze i nie ma stresu jak się zniszczą. Koszt nowego to około 20zł.


A teraz to już na sam samiuśki koniec pokaże Wam kulę. Marzyłam o niej od dwóch lat. Koleżanka, która odwiedziła nas w weekend postanowiła zakończyć moje wzdychania do kuli dyskotekowej.
Karola dziękuje jeszcze raz 


Pozdrawiam cieplutko,
Karola z kanapowego trawnika 

20 komentarzy:

  1. Muszę przyznać, że na kanapie wyglądają dostojnie. Ja nie muszę "walczyć" o miejsce na kanapie, bo moja sunia "kanapowa" nie jest :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nawet nie jest walka one po prostu kochaja ludzi, i wychodzą z założenia my tam gdzie wy :)

      Usuń
  2. Zestawienie kanapy w "wiosennej" aranżacji z hiacyntami piękne - szalenie energetyczne, jak promień wiosennego słońca. Oj, jak my tęsknimy za taką zielenią za oknem...
    W przypadku naszych psiaków kanapa odpada. Raz, nie mamy kanapy ;-) Dwa, zajęły by całą. Trzy, ich świat - na razie - kończy się na drzwiach garażowych i jak dotąd skutecznie bronimy tej rubieży.

    Gorące, choć zimowe pozdrowienia!

    Ps. gratulujemy dyskotekowego nabytku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to nie mogę mieć pretensji zdecydowaliśmy się na psy o chrakterze kota do tego z gorącej Afryki. Czyli totalne zmarźlaki którym jest za zimno leżeć na podłodze o tej porze roku. No chyba, że pod kaloryferem :)

      Usuń
  3. Trochę wiosny nigdy nie zaszkodzi, szczególnie jak za oknem zamieć śnieżna ;)
    I fajnie jest mieć taką koleżankę, co spełnia marzenia :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupełnie poprawiłaś mi nastrój tymi kolorami! A te Twoje psiaki, to jak figurki :) Cudaśnie!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tez jestem za kolorem! a nawet kolorami, już ma nawet pomysł w głowie...
    a towarzystwo masz cudne, choc , jak widać, nie do końca okiełznane... ale sobie świetnie z nim radzisz :-))).
    kula super!
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo basenji to jest zwierze dla zaawansowanych. To zlepek nawredniejszych cech kota i psa w połączeniu z inteligęcją daje mieszankę wybchową.

      Usuń
  6. haha, ta kula mnie rozwaliła!
    świetny patent na "narzuty". a ta zieleń bardzo wiosenna.

    OdpowiedzUsuń
  7. takich kolorów mi trzeba:) widzę, że u Was również skrzynia rządzi;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem coś na ten temat, mój nowy fotel "biały" już nie jest taki czyściutki.. tez kładę kocyki bo pinka szleje po nim.
    Też mam taka kulę, żebym wiedziała że tak marzysz o niej to bym ci sprezentowała wcześniej niż koleżanka;) (również taka mam)
    Miłego bzi Kami

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że to pierwsza kula ale nie ostatnia :P

    OdpowiedzUsuń
  10. A MNIE SIĘ STOLIK PODOBA :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha, ja też wiem jak to jest z psem na kanapie:) Pięknie u Ciebie, ten stolik!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja raczej nie jestem zwolenniczką takiej zieleni na dużej powierzchni, ale za to ta skrzynia w moich oczach jest rewelacyjna i te psiaki.......cudne...

    OdpowiedzUsuń
  13. Moja królewna niestety już na kanapę nie wchodzi, szkoda, bo ja zmarzlak jestem i miło było korzystać z kaloryferka. Teraz w odwrotną stronę, my na dywan :))) Aranżacje naprawdę świetne. A takiego koto-psa z chęcią bym poznała bliżej, nawet nie pamiętam czy na jakiejś wystawie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo, bardzo piękne pieski.

    OdpowiedzUsuń
  15. Skądś znam ten widok: dwa kanapowce ;-) Moje maltanki też zawsze razem, bo jak mama na kanapie to córka musi być obok? Jak mama się przeniesie, to córka biegiem za nią ;-)
    Urocze są!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...