wtorek, 28 stycznia 2014

Wiosenna kanapa

Co prawda aura mało wiosenna, ale sokoro choinka została rozebrana to i renifery na kanapie wyglądały już nijak.  Nie wiem jak Wy, ale mnie ten pastelowy trend nie przekonuje. Musi być kolor, żywy kolor. Zwłaszcza przy czteronogim towarzystwie do kanapy które „zapomina” wycierać łapy po powrocie z ogrodu. To niestety stały podstawowy element wyposażenia kanapy, podobnie jak poduszki. Jak ich tam nie ma, to pewnie śpią na drugiej w Maroko.
By wykonać to zdjęcie musiałam je dosłownie odganiać


I już wszystko w normie




I jeszcze prawda ekranu, towary luksusowe obowiązkowo jada się na kanapie. Muszę z tym żyć, skoro nie mam dywanu. Właściciele czworonogów wiedzą o czym mówię :P 
Radze sobie z tym w bardzo prosty sposób, zamiast drogich narzut kupuje kolorowe prześcieradła z gumką w IKEA. Można je często prać, nawet w wysokiej temperaturze i nie ma stresu jak się zniszczą. Koszt nowego to około 20zł.


A teraz to już na sam samiuśki koniec pokaże Wam kulę. Marzyłam o niej od dwóch lat. Koleżanka, która odwiedziła nas w weekend postanowiła zakończyć moje wzdychania do kuli dyskotekowej.
Karola dziękuje jeszcze raz 


Pozdrawiam cieplutko,
Karola z kanapowego trawnika 

czwartek, 23 stycznia 2014

Odchamiłam się

Ostatni post z kartkami jaki opublikowałam był 16 grudnia 2012 roku. Od tego czasu zrobiłam tylko jedną kartkę i to na „szybko”, że zapomniałam jej nawet sfotografować.  Całość moich twórczych inwencji i czasu poświęciłam sklepowi. I to nie koniec działań, bo szykuję już kolejną zupełnie nową ofertę. Ma nadziej, że przyjmie się tak samo pozytywnie jak plakaty.
 
Kiedy więc sąsiadka poprosiła mnie o wykonanie kilku kartek, ucieszyłam się ogromnie.  Znowu w ruch poszły papiery, skrapki i inne duperelki. Tego mi było trzeba, wyżycia się na papierze.




I najtrudniejsza kartka na 18 urodziny. Pierwszy raz robiłam kartkę na 18 i to jeszcze dla chłopaka 


Pozdrawaim cieplutko w ten mroźny czwartek,
Karola



piątek, 10 stycznia 2014

Kolejne jelenie :)

Kolejne jelenie zamieszkały w moim domu. Mniej więcej w październiku (może listopadzie) w IKEA dostrzegłam talerze i miski ozdobione głową jelenia. Pomyślałam, że to nowy motyw z okazji  zbliżających się świąt. Spodobały mi się, nawet bardzo, wręcz najarałam się. Jednak pomyślałam, że po świętach jest szansa na wyprzedaż i przecenę. Nie znalazłam takiego motywu w ofercie internetowej sklepu, ale jakoś mocno się tym nie przejęłam, choć powinno się to wydawać dziwne.

Od stycznia z kartą Ikea Family jeleniowe talerze i miseczki można kupić za 9.99zł. Talerzyków kupiłam tyle ile chciałam, gorzej było z miseczkami, zostały ostatnie 3.  Czy uda mi się dokupić jeszcze 3 sztuki? Na to pytanie pracownik nie był mi w stanie odpowiedzieć.



Jestem raczej realistą i myślę, że może być to trudne. Po powrocie do domu poszperałam trochę w necie i już wiem, że jelenie są z kolekcji CHALET z 2012 roku. Kolekcji limitowanej sklepów IKEA w Szwajcarii i Austrii (tyle się doczytałam). Co robią rok później w Gdańskiej IKEA nie mam pojęcia.



Pozdrawiam cieplutko,
Karola

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...