Mieszkamy na terenach gdzie w około pełno jest wszelakich stawów, sadzawek czy bagien. Wiosną i jesienią poziom wilgotności bardzo wzrasta. Pranie schnie wtedy około tygodnia, nie rzadko po doschnięciu nie nadając się do noszenia i lądując z powrotem w pralce.
Coś co w jednym przypadku jest wadą w innym jest zaletą. Tak jest ze storczykami, od kiedy tu mieszkamy kwitną non stop, wypuszczając coraz to nowe pędy kwiatowe.
Mam ich trochę i zauważyłam pewną prawidłowość: najobficiej kwitną jasne odmiany (białe i żółte) , trochę słabiej wszelakie kropkowano-pstrokate, a najgorzej fioletowe i żółte z fioletowym środkiem.
Warunki warunkami ale by storczyk chciał kwitnąć potrzebuje dobrej (nie mylić z drogą) odżywki. Ja przetestowałam ich kilka i w mojej subiektywnej ocenie uważam, że najlepsza i bezkonkurencyjna jest marki agrecol.
Pozdrawiam,
Karola ze storczykowej krainy :)