Wiem, wiem miałam pokazywać wnętrza po remoncie, a tu znowu salon.
Ale zaistniała sytuacja, a właściwie przypadek, sprawił, że jednak muszę pokazać Wam salon. To wszystko wina Kasi :P
Obiecałam pojechać sfotografować dla niej jedną kanapę w BRW, kanapy nie znalazłam, więc nie sfotografowałam. Znalazłam natomiast moje wymarzone krzesła i dodatkowo były w promocji, tańsze o 10%. Cóż było robić, trzeba było zamówić, a teraz Wam pokazać. Radość jest wielka bo w końcu mam "normalne" krzesła a nie jakieś składaki z IKEA na których nie raz fiknęłam koziołka, zresztą nie tyko ja.
Ciesze się ogromnie z tego nabytku, bo krzesła są super wygodne i były jednym z niewielu mebli który jest dokładnie tym samym modelem jaki sobie wymyślam, wymarzyłam, kiedy się tu wprowadzaliśmy dokładnie do tego stołu.
Zdjęcie zrobione 7.08.2010 r. |
By już nie przedłużać salon z nowymi krzesłami w wersji wakacyjnej :)
Bardzo, bardzo mi się te krzesła podobają! Był czas, kiedy poważnie się zastanawiałam nad zakupem choćby jednego. U Ciebie wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
fajne są!! sama kiedyś o nich marzyłam. ale mi przeszło.
OdpowiedzUsuńja i tak przede wszystkim podziwiam twoją skrzynię. od pierwszego wejścia na bloga.
Piękne są:)Rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńZestawem z Ikea już kiedyś się zachwycałam,dlatego teraz w oczy rzuciła mi się skrzynia:)-świetna jest!
Ale storczyki "szaleją"!
Mieszkamy prawie na bagnach, więc jest duża wilgotność powietrza czyli raj dla storczyków.
UsuńKrzesła są super i do stołu pasują po prostu idealnie!
OdpowiedzUsuńPS. wiem , ze kochasz orchidee, ale czy przypadkiem nie popadłaś już w nałóg?
Ja od 5 lat nie kupiłam storczyka. To ludzie mi znoszą przy okazji odwiedzin, urodzin itp.
UsuńKrzesła prezentują się rewelacyjnie!!!
OdpowiedzUsuńTe krzesła są świetne. Widziałam je w jakimś sklepie online, ale jeszcze nie widziałam u nikogo w domu. Także można powiedzieć, że są bardzo oryginalne. :)
OdpowiedzUsuńPo prostu akurat teraz na topie są białe kubełki, więc mniej się spotyka w aranżacjach ludwiki.
Usuńwow śliczne są. niestety trzeba mieć do takich wystylizowane wnętrze. do zwykłego wiejskiego domu raczej by nie pasowały ;)
OdpowiedzUsuńPrzecież one stoją w zwykłym wiejskim domu :)
UsuńMnie najbardziej urzekła skrzynia! <3
OdpowiedzUsuńFotele mamy całkiem podobne! Ale ta skrzynia to skarb prawdziwy!
OdpowiedzUsuńhmm tak sobie oglądam i czytam Twój blog. Widzę dużo fajnych rozwiązań. Jedynie Twój salon mnie nie przekonuje. Nie trakuj tego osobiście bo sa różne gusta.Nie składa mi się wszystko w spójną całość. Skrzynia super, krzesła super, koza super.
OdpowiedzUsuńRazem nie bardzo. Salon sprawia wrażenie wypadowej różnych idei. Nie mylić z eklektyzmem.Zaznaczam, że to tylko moje widzenie świata i nie chciałabym Cię dotknąć swoją opinią, tym bardziej, że widzę ze wszystkim się podoba. Czasem łyżka dziegciu w słoju miodu tez może być dobra. pozdrawiam.
Spoko nie mam wybujałego ego nie dotknęłaś mnie. Mnie mój salon też jeszcze do końca nie przekonuje bo zwyczajnie nie jest skończony. Tworzy się powoli w miarę posiadania środków jeszcze to trochę, zajmie zanim wszystko będzie na swoim miejscu :)
UsuńNo to ok. tym bardziej, że mój własny salon tez mnie nie przekonuje. :) Ostatnio udało mi się zrobić fajną w moim pojęciu rzecz. Zrobiłam serwantkę ze starej poniemieckiej ramy do obrazu. wyszło fajnie. Ilość potrzebnych nakładów finansowych minimalna, rama z piwnicy. Nie doczytałam, że Twój salon nieskończony. Prawdziwy dom i klimat przecież tworzy się latami metodą prób i błędów. :)
OdpowiedzUsuńMogła bym za każdym razem pisać elaborat czego brakuje jakie mam plany itp. Tylko komu chciałoby się to czytać, takie biadolenie. Nie chciałabym nikogo zanudzać, brakiem rolet, listew, gołymi żarówkami itp. Pokazuje jak to wygląda bo jest to też moja pamiątka lub raczej pamiętnik z budowy. Grono czytelników jak widać mam nie duże gdyż moje wnętrza nie są "ładne" na standardy blogowe.
Usuń