niedziela, 25 marca 2012

Bazie w rozmiarze XXL

Witam się 


Ten pomysł chodził za mną od kilku tygodni. Gdyby tak przynieść do domu brzózkę o zwisających gałązkach, udekorować wiosennymi atrybutami i postawić przy kanapie. Pomysł iście szatański i w moim stylu :)
Jednak wycięcie około dziesięcioletniego drzewa dla kilkutygodniowego kaprysu, nie jest postawą proekologiczną  i nie wchodziło zupełnie w grę. Tak pomysł upadł jeszcze przed wdrożeniem :(

W czwartek mąż wyciągnął mnie na dłuższy spacer z Mośkami, zaciągnął nad staw, przy którym ktoś oczyszczając teren wyciął mnóstwo krzaków i zarośli (dokładnie wiedział ten mój M, co robi i gdzie chce iść :P).
Nie były to co prawda brzózki, ale skoro i tak są wycięte, to będzie fajny świąteczny akcent, zwłaszcza, że na gałązkach miały bazie.
Tak więc, pomysł wypalił, no może nie do końca w takim kształcie jak bym sobie tego życzyła, ale i tak bardzo mi się podoba. Krótko mówiąc banan mi się cieszy:).
Na gałązkach powiesiłam kilka ceramicznych ptaszków i tak sobie drzewo góruje nad kanapą.
Myślę by coś jeszcze powiesić, ale na razie nie mam pomysłu.  Może Wy macie?



Tym szalonym akcentem życzę wam spokojnego poniedziałku i kawy nie pitej w pośpiechu :)


Pozdrawiam Karola 



środa, 21 marca 2012

Ciapąg w roli głównej...

Witam, dziś pokażę Wam korytarz, nie jest jeszcze skończony brakuje lamp, drzwi do wiatrołapu, ale i tak tworzy całkiem przyjemny klimacik.
Pomysł był banalny. Bo właściwie co wielkiego i spektakularnego można zrobić w korytarzu? Pomieszczenie małe, ciasne wchodzi się, zdejmuje buty i idzie dalej . Trochę jak na dworcu przychodzimy, wsiadamy do swojego pociągu i gdzieś jedziemy. . .
Na tym skojarzeniu powstał pomysł zrobienia z korytarza czegoś na kształt dworcowego peronu.
Zwłaszcza kiedy JYSK zrobił promocje na zegary dworcowe :) nie było odwrotu...

Sam zegar to trochę mało,  przydał by się pociąg...

i jest :)


A tak wygląda z zegarem


Widok w druga stronę


Na każdym dworcu musi być hydrant przeciwpożarowy (to taki element dla tych którzy z przymrożeniem oka podchodzą do swojego otoczenia :P) 
Mam tylko nadzieje, że Jogi nie wpadnie kiedyś na pomysł by go sikać. 


Dziś was zanudzę :) Pozostajemy w temacie pociągowym 

Ten sam pociąg na oknie w pokoju pewnego chłopca, wielbiciela pociągów...


I troszkę większy nad łóżkiem, wyjeżdżający z tunelu...


To tyle w temacie kolejnictwa.  Życzę wszystkim miłego dnia ...

poniedziałek, 19 marca 2012

Naklejki zamiast tabliczek

Wczoraj postanowiłam zrobić użytek z doniczek które dostałam w tamtym roku. Nie są pierwszej urody ale jak to mówią darowanemu koniu (koniowi?) nie zagląda się w zęby.
Posiałam zioła, które jak trochę podrosną, przeniosę do ziołowego ogrodu, który  mam nadzieje wkrótce powstanie razem z warzywnikiem.
Dobrze było by wiedzieć co się posiało (zwłaszcza jeśli coś nie wyrośnie :P). W moim przypadku wszelkie patyczki czy tabliczki z oznaczeniem nazw odpadają, gdyż stają się sygnałem dla Mośków, że na horyzoncie pojawiła się nowa zabawka do gryzienia. Można zawsze liczyć, że się psiaki nie zainteresują, ale po stracie 3 telefonów w ciągu niecałych 2 lat nie mam już złudzeń.
Wymyśliłam sobie więc naklejki z napisami umieszczane bezpośrednio na doniczce.  Fikuśna czcionka i nazwy łacińskie dodały urody zwykłym plastikowym, odrapanym doniczką. Efekt bardzo się podoba.

Nie zwracamy uwagi na brudne okna, puki nie zrobi się ciepło (i nie będzie cały czas otwarte wyjście na ogród) , nie ma sensu ich myć, bo i tak zostaną pomazane przez psie nosy.


lewa doniczka


prawa doniczka


jeszcze zbliżenie...


Tymczasem życzę wszystkim odwiedzającym miłego poniedziałku i wracam do pracy :)

Karola





piątek, 16 marca 2012

Kartka z okazji ślubu...

Jakiś czas temu miałam przypływ twórczego natchnienia, rzuciłam wszystko i zaszyłam się w swoim pokoju. Tak powstała karta, taka właściwie bez konkretnej okazji czy adresata. Z racji tego, że nikomu nie była przeznaczona, zaczęła mi się walać po pokoju (nigdy nie robię kartek bez konkretnej okazji) i pewnie uległa by zapomnieniu, zniszczeniu i wyrzuceniu w najbliższym czasie.
Uratowała ją koleżanka która potrzebuje kartkę na życzenia z okazji ślubu.
Tylko czy kartka z fioletowym motylem nadaje się na ślubną? Z pomocą przyszedł mi ploter i ścinka srebrnej foli, napis oraz obrączki zdradzają charakter kartki.



środa, 14 marca 2012

Na każdym zebraniu jest taka sytuacja, że ktoś musi zacząć pierwszy...



Witam się, w końcu się zebrałam i założyłam bloga :P (Na Bloggerze od czerwiec 2011). Tak, tak to nie jest żart, założyłam ten adres prawie rok temu. Jednak nawigacja tego ustrojstwa przerosła mnie i blog nie ruszył z kopyta. Tak to już ze mną jest, że często dopada mnie słomiany zapał lub mówiąc ładniej, wszystko u mnie musi nabrać mocy urzędowej. I nabrało, a raczej mój mąż westchnął i powiedział choć pokaż tego bloga, pomogę ci to ogarnąć :)

To tyle tytułem wstępu. Teraz czas się przedstawić, nazywam się Karolina, wykształcenia jestem architektem krajobrazu. Jednak z pełną świadomością i z wyboru, nie przepracowałam ani jednego dnia w wyuczonym zawodzie. Obecnie pracuje jako grafik komputerowy i prowadzę z mężem Agencje Reklamową. W wolnych chwilach zajmuje się rękodziełem i urządzaniem naszego domu. Co przy dwóch afrykańskich bestiach jest nad wyraz trudne i wymaga pomysłowości by nie kończyło się np. tak:



Przedstawiam Wam te dwie bestie  (Pina z lewej, Jogi z prawej). Nie dajcie się zwieść ich przyjaznym minką


Pina



Jogi




Podsumowując mój pierwszy wpis będzie tu o psach, człowiekach i o tym jak urządzić dom mając dwie dzikie, niszczycielskie afrykańskie bestie.

Pozdrawiam Karola

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...