Posiałam zioła, które jak trochę podrosną, przeniosę do ziołowego ogrodu, który mam nadzieje wkrótce powstanie razem z warzywnikiem.
Dobrze było by wiedzieć co się posiało (zwłaszcza jeśli coś nie wyrośnie :P). W moim przypadku wszelkie patyczki czy tabliczki z oznaczeniem nazw odpadają, gdyż stają się sygnałem dla Mośków, że na horyzoncie pojawiła się nowa zabawka do gryzienia. Można zawsze liczyć, że się psiaki nie zainteresują, ale po stracie 3 telefonów w ciągu niecałych 2 lat nie mam już złudzeń.
Wymyśliłam sobie więc naklejki z napisami umieszczane bezpośrednio na doniczce. Fikuśna czcionka i nazwy łacińskie dodały urody zwykłym plastikowym, odrapanym doniczką. Efekt bardzo się podoba.
Nie zwracamy uwagi na brudne okna, puki nie zrobi się ciepło (i nie będzie cały czas otwarte wyjście na ogród) , nie ma sensu ich myć, bo i tak zostaną pomazane przez psie nosy.
lewa doniczka
prawa doniczka
jeszcze zbliżenie...
Tymczasem życzę wszystkim odwiedzającym miłego poniedziałku i wracam do pracy :)
Karola
Kupiłam też podobne, długie donice ale w białym kolorze :) Fajny pomysł z naklejkami na nich a jeszcze bardziej podoba mi się ta "trawa za oknem" :) Super pomysł
OdpowiedzUsuńTrawa wkrótce zniknie (już nie pasuje do reszty okien w salonie. Musze się tylko zebrać, zerwać starą naklejkę, zrobić nową i przykleić. Zbieram się od jesieni :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygladaja te doniczki
OdpowiedzUsuńFajnie wygladaja te doniczki
OdpowiedzUsuńNo to jestem bardzo ciekawa jak będzie wyglądać ta nowa naklejka :)
OdpowiedzUsuńBędzie to coś co będzie pasowało do tego okna które jest obok czyli coś w ten deseń :p http://desmond.imageshack.us/Himg36/scaled.php?server=36&filename=dsc6305p.jpg&res=medium
OdpowiedzUsuńWow, tym drugim oknem to mnie zaskoczyłaś! Wzór na nim bardzo pasuje do storczyków, według mnie. :)
Usuńświetny blog !!! , Na pewno będę zaglądać częściej :) :* obserwujemy ?
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie. Ja też chętnie poczytam co jest modne i na czasie
OdpowiedzUsuńWitaj, zapoznałam się z Twoim blogiem - psiaki cudowne, z czasem troszkę się uspokoją - chyba, moja sunia z tego wyrosła - mam nadzieję. A doniczki - super pomysł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Basenji raczej się nie uspokajają taki to dziwolągi ni pies ni kot
Usuń