Jakiś czas temu miałam przypływ twórczego natchnienia, rzuciłam wszystko i zaszyłam się w swoim pokoju. Tak powstała karta, taka właściwie bez konkretnej okazji czy adresata. Z racji tego, że nikomu nie była przeznaczona, zaczęła mi się walać po pokoju (nigdy nie robię kartek bez konkretnej okazji) i pewnie uległa by zapomnieniu, zniszczeniu i wyrzuceniu w najbliższym czasie.
Uratowała ją koleżanka która potrzebuje kartkę na życzenia z okazji ślubu.
Tylko czy kartka z fioletowym motylem nadaje się na ślubną? Z pomocą przyszedł mi ploter i ścinka srebrnej foli, napis oraz obrączki zdradzają charakter kartki.
Śliczna,ja nie potrafię:(ściskam!
OdpowiedzUsuńKażdy potrafi tylko często o tym nie wie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Takie kolorki rzeczywiści są niespotykane na ślubach, ale warto przełamywać tradycyjne wzory :) Mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPiękna, wiosenna kartka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!