Dziś będzie właśnie o moich psach (kotach?). Chcę wam trochę przybliżyć tę rasę, gdyż w Polsce jest ona mało znana. Spotykam się właściwie tylko z dwoma reakcjami:
" Co to za rasa?" i zdziwienie na odpowiedz, że basenji "O to nie znam"
lub
"Czy one na prawdę nie szczekają?" (to tych którzy gdzieś czytali lub słyszeli o basenji).
Tak one na prawdę nie szczekają :) Choć nieme nie są, wydają całe spektrum dzięków przypominających jodłowanie. Niektórzy śmieją się nawet, że gaworzą jak małe dzieci :)
Do Polski basenji trafiły dopiero w 1992 roku, w Europie są hodowane od końca lat trzydziestych.
Nie chce was zanudzać książkowym opisem czy historią rasy (to sobie każdy, kogo zainteresują baski znajdzie przez wuja google :P)
Podzielę się z wami moimi spostrzeżeniami na temat tej rasy na podstawie mojego dwuletniego obcowania :) z tymi kotopsami.
Co basenji mają z psa? Psi wygląd i na tym właściwie psie rozważania się kończą.
Do tego nie posiadają psiego zapachu (praktycznie wcale nie pachną) a ich sierść i skóra nie posiada tak silnego alergenu jak u zwykłych psów czy kotów.
By pokazać co mają z kota wybrałam zdjęcia które to dokumentują
Myjemy się jak koty, kilka razy dziennie, czasem nawzajem
Włazimy tam gdzie jest wysoko
Bawimy się jak koty, czyli zaczepiamy się łapką i biegniemy za piłką tylko do momentu kiedy ona się porusza potem tracimy zainteresowanie.
Bardzo lubimy mleko i nabiał
Zmieścimy się wszędzie
Lubimy nietypowe pozycje
Oraz kołderki i kocyki
Tak jak koty nie zjemy byle czego tym bardziej jak będzie nadpsute. I jeszcze coś co jest charakterystyczne dla nas, uwielbiamy warzywa i owoce tu przy miskach z kapustą pekińską
Uwaga baski zawadniają życiem i uzależniają od siebie. Biorąc sobie baska na towarzysza trzeba mieć świadomość, że ciężko się oprzeć pokusie posiadania kolejnego.
Nadmienię, że też nie planowałam posiadania drugiego Basenji ale o tym przy innej okazji...
Pozdrawiam Karola i Baski