Tak czy inaczej dziś jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem.
Przede wszystkim mogę być sobą, czyli wariatką która biega z rozłożonymi rękoma udającą samolot. Na serio tak własnie robię. Nie pytajcie ile mam lat i tak wam nie powiem, w moim wieku już nie wypada tak się zachowywać.
Wracając do miśków tak sobie pomyślałam, że co tak mają leżeć i blaknąć, może sobie ktoś je do czegoś wykorzysta, będzie mi miło. Czekam na ewentualne linki :)
Pierwszy misiek z kolekcji data z podpisem CIENKA 5.XI.2005
Tym razem tyle
Pozdrawiam was z wietrznego pomorza
Karola
Ten pierwszy to jak Miś Uszatek z klapniętym uszkiem z bajki na dobranoc. Wszystkie bardzo sympatyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bo to jest uszatek
UsuńWow, ten uszatek jest boski! Pozostałe też przepiękne. Ja bym tak nie potrafiła :)
OdpowiedzUsuńZa to jak byłam mała to miałam manię rysowania "księżniczek", ale to były takie raczej bazgroły w porównaniu z Twoimi miśkami :)
Kurcze a mi sie na tel wszystki nie wyswietlaja :-(
OdpowiedzUsuńwidzę, ze coś nie tak wgram je jeszcze raz
OdpowiedzUsuńo rany jakie te MISIUTY są CUDNE !!!!!
OdpowiedzUsuńTo się częstuj kochana :)
Usuńjakie fajne :D ja takieeeego chce ! ;p
OdpowiedzUsuńPasowałyby do mojego Centrum Terapii:)
OdpowiedzUsuń