sobota, 23 listopada 2013

Biedronka pomysłodawcą na tegoroczne dekoracje świąteczne

Wiele z Was skusiło się na skandynawskie poszewki i kocyki z Biedronki.  Ze mną było podobnie, wybrałam się tam z zamiarem zakupy szarych kocyków i poszewek.
Kocyki miały z góry ustalone przeznaczenie stania się materiałem na duże poduszki na kanapie.  Poszewki miały być uzupełnieniem poduszkowym. I tu wyszła dziwna sytuacja, bo szare poszewki nie miały nadruku. Cóż pomyślałam trudno, może przy okazji, może w innej Biedronce jeszcze uda mi się dokupić.  Nic bardziej mylnego wszystkie odwiedzone przeze mnie sklepy (w różnych częściach miasta) miały szare poszewki ale bez nadruku.
Mąż przekonał mnie, że gładkie poszewki w takiej cenie są dobrym pomysłem (zwłaszcza jak się nie potrafi szyć) w końcu mamy ploter możemy kupić flocka lub fleka i zrobić naprasowanki.  Myślę, że „po szkle mrożonym”  naprasowanki będą kolejną nowością w sklepie po nowym roku :)

Wracając do poduszek z kocyków to prezentują się tak:


Teraz czekają schowane na święta, bo testerzy już zwęszyli nowości. 


Miłego weekendu
Karola i jej "zmutowane lisy" :P

niedziela, 17 listopada 2013

Wnętrzarskie "kfiatki"

Postanowiłam otworzyć nowy cykl "wnętrzarskie kfiatki". Będzie to o nie udanych pomysłach i rozwiązaniach w moim domu. Pewnie każdy ma takie "kfiatki", który się trochę wstydzi lub żałuje ich wykonania, może więc warto podzielić się z innymi swoimi doświadczeniami. Tak ku przestrodze. Zachęcam Was jeśli macie taką ochotę i wolę wykorzystujcie tytuł „wnętrzarskie kfiatki” podczas opisywania swoich wnętrzarskich wpadek.

Dziś na pierwszy ogień łazienka, post będzie obszerny, ale warto przeczytać go do końca.

Łazienka, tak wyglądała chwilę po montażu w 2010 roku Z założenia miała być to "męska łazienka", "damska" z wanną i kryształowym żyrandolem czeka na piętrze. Obecnie w fazie planów i marzeń.

2010 r. sierpień


A tak wyglada dziś:
2013 r. listopad



Nadmienie, że pomimo iż podoba mi się niezmiennie, drugi raz nie zdecydowałabym się na czekoladową lązienkę. Z powodu jednego małego szczegółu jakim jest twarda woda. Warto przed realizacją swojej wymarzonej łazienki sprawdzic twardość wody by uniknąć takiej niespodzianki. 

Kolejnym niewypałem był Chiński prysznic, kupiony w markecie budowlanym, który po póltora roku zaczął ciec. Zakup był podyktowany ograniczeniami finasowymi i niewiedzą. Po rozmowie z kilkoma fachowcami wiem, że najmniej awaryjne są nasze Polskie prysznice. Warto też zainwestować w ceramiczny brodzik który się nie odkształca i po latak użytkowania nie zżółknie.

Kafelek pod prysznicem brak gdyż zamiana Chińskiego syfonu (kawałek rurki przypominający słomkę z harmonijką) na Polski, wymagała wkucia się w wylewkę (na szczęście mamy na podłodze folię w płynie).  Różowe ręczniki chronią obecnie przed nadmiernym wylewaniem się wody z prysznica. 
Toaleta: od początku wiedziałam, że jest tymczasowa (na tę zaplanowaną czekalibyśmy 4 tygodnie a mieliśmy tylko tydzień). Obecnie także prosi się o wymianę, gdyż podobnie jak prysznic była tanim marketowym zakupem który już cieknie od kilku miesięcy.

Do wymiany prosi się lustro bo po 3 latach  boki zachodzą rdzą. Wymiana będzie stresująca gdyż przykleiliśmy je bezpośrednio do kafelków. Na szczęście mam kilka zapasowych kafelek i opakowanie po fudze wię może jakoś to będzie.


Bateria jest już po wymianie, czasem nie warto słuchać się fachowca i gdy otwór umywalki jest sporo mniejszy niż bateria warto ją dodatkowo przykleić. Poprzednia nie przetrwała "próby siły" i po wyrwaniu nie nadawała się do powtórnego montażu.


Dzisiaj bez lukru i szczerze o błędach jakich się dopuściłam podczas wykańczania łazienki. Mam nadzieje, że moje wskazówki będą przestrogą i pomocą dla wszystkich którzy planują wykańczać lub remontować łazienkę. 

Pozdrawiam cieplutko,
Karola
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...