Jak co dzień, wstaliśmy około 6 rano (wolny weekend majowy u nas niestety nie obowiązuje) i podreptaliśmy na spacer z Kotopsami (ćwiczymy chodzenie przed górami :p). Zupełnie przypadkiem miedzy drzewami dostrzegłam kolorową plamę. A, że należę do tych ciekawskich, musiałam koniecznie wiedzieć co to. Jak podeszliśmy naszym oczom ukazało się pole tulipanowe, kto by pomyślał cały czas chodzimy po tych okolica a tu taka niespodzianka. Następnego dnia wróciliśmy z aparatem :)
Z jednej strony pole graniczy z działkami prywatnymi, z dwóch kolejnych z polami uprawnymi, dojście jest tylko od strony zadrzewień leśnych. Nie chcieliśmy wchodzić nikomu na pole by nie robić szkód, dlatego fotki są tylko od żółtej strony tulipanowa. Pewnie z tej drugiej strony było by efektowniej.
i Jeszcze kotopsy :)
Na dzisiaj tyle zaległości majówkowych :)
Pozdrawiam cieplutko
Karola
przepięknie!!!!!!!! normalnie dech w piersiach mi zaparło. Ależ zazdroszczę takiej okolicy!!!! U mnie będą tylko pala rzepakowe, choć i to uwielbiam. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńprześliczne! Też bym chciała takie widoki mieć :)))
OdpowiedzUsuńWłaściwie tylko przypadek sprawił, że znaleźliśmy to pole jest dobrze ukryte myślę, że celowo by nie zdarzały się kradzieże
OdpowiedzUsuńsuper miejsce! a na tym pierwszym zdjęciu , jak się przypatrzec to widać dwa czerwone niepokorne wśród żółtości totalnej... świetnie to wygląda...
OdpowiedzUsuńkotopsy wspaniałe...
co do łba będęsie odzywać @.
na razie nie jestem za bardzo w stanie myśleć...
Spokojnie już czytałam o Waszym problemie. Do tematu wrócimy jak się ogarniecie.
UsuńGdybym mogła oglądać takie widoki, też bym tak wcześnie wstawała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie.
Pozdrawiam
ja sama z chęcią bym co nieco skubnęła ;)
OdpowiedzUsuń