Co mogę powiedzieć o spotkaniu, było inspirująco i kreatywnie, cieszę się, że mogliśmy w nim uczestniczyć. I tu się kończą moje zdolności pisarkie...
Pana małża nie ma na zdjeciach bo robił zdjęcia :P
A to mała zapowiedź moich tegorocznych świątecznych koncepcji, będzie gwieździście i fioletowo
Pozdrawiam cieplutko,
Karola bez zdolności pisarskich
No to zapowiada się pięknie ;) Jej ja pakować nie potrafię, zawsze mój mąż to robi, uczyl mnie ale ja totalne beztalencie ;)
OdpowiedzUsuńHa! W domu od pakowania prezentów jestem JA! I powiem szczerze, że uwielbiam to. Rozkładam się z tym całym artystycznym bałaganem na podłodze i... działam :))
OdpowiedzUsuńoj fajna zabawa musiała być...
OdpowiedzUsuńSpotkanie na pewno było wyjątkowe, oby więcej takich :) a na dekoracje świąteczne czekam z niecierpliwością, bo u mnie też w tym roku fioletowo.
OdpowiedzUsuńOj, tam, oj, tam...
OdpowiedzUsuńZaraz bez zdolności...A kto powiedział,że masz mieć WSZELKIE MOŻLIWE ZDOLNOŚCI?!?
Ważne,że dekorujesz,;nie jestesmy wszak na "Jest lirycznie", czy na innym pisarskim portalu;-))
Nie przejmuj się, tylko pisz o tym, czego w dekoracjach dokonałaś, tak jak wiekszość z nas!!!!!
Pozdrawiam najserdeczniej
M.Arta
Musiało być fajnie :)
OdpowiedzUsuńwianuszek mi się spodobał.
Pozdrawiam cieplutko.
A ja tam widzę tyle znajomych twarzy:)
OdpowiedzUsuń