Którego dostałam wczoraj od najważniejszej osoby w naszej wsi czyli Pani Sołtys. Bardzo mi się on podoba i jaram się tym strasznie, dlatego musiałam to ogłosić całemu światu :)
Na koniec lewitująca kula, uwaga to nie jest fotomontaż!
Do miłego szalonego,
Karola
Coś się rozszalałaś z tymi notkami, ale to dobrze. Ja sobie ostatnio też sprawiłam jelenie sztuk 2 z castoramy, ale jednak nie pasowały mi do pokoju i ostatecznie wylądują na choince.
OdpowiedzUsuńPos nie był planowany :P
UsuńSuper jelonek, chyba musiałas być bardzo grzeczna :P
OdpowiedzUsuńBuźka !
fajny ten jelonek. miło dostawać takie prezenty.
OdpowiedzUsuńJa to w sumie bardziej lubię dawać :)
UsuńNo, no, widzę że już magia Świąt działa... lewitujące kule, srebrzyste rogacze... może i inne czworonogi przemówią ludzkim głosem ;) A tak na serio to śliczny ten jeleń, tzn. leleń ;)
OdpowiedzUsuńMoże lepiej by rude głosu nie zabierały, strach pomysleć co w tych głowach siedzi.
UsuńCudna aranżacja z Leleniem w roli głównej!
OdpowiedzUsuńA między nami ten Sołtys to nawet facet z dobrym gustem hehe:)
W poprzednim poście choinki bliźniaczki powaliły mnie na kolana-REWELACJA! Bajkowo i cudnie u Ciebie!!!!
naszą wsią rządzi kobieta :)
UsuńRadosnego świętowania Bożego Narodzenia:)
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowienia:)