niedziela, 17 listopada 2013

Wnętrzarskie "kfiatki"

Postanowiłam otworzyć nowy cykl "wnętrzarskie kfiatki". Będzie to o nie udanych pomysłach i rozwiązaniach w moim domu. Pewnie każdy ma takie "kfiatki", który się trochę wstydzi lub żałuje ich wykonania, może więc warto podzielić się z innymi swoimi doświadczeniami. Tak ku przestrodze. Zachęcam Was jeśli macie taką ochotę i wolę wykorzystujcie tytuł „wnętrzarskie kfiatki” podczas opisywania swoich wnętrzarskich wpadek.

Dziś na pierwszy ogień łazienka, post będzie obszerny, ale warto przeczytać go do końca.

Łazienka, tak wyglądała chwilę po montażu w 2010 roku Z założenia miała być to "męska łazienka", "damska" z wanną i kryształowym żyrandolem czeka na piętrze. Obecnie w fazie planów i marzeń.

2010 r. sierpień


A tak wyglada dziś:
2013 r. listopad



Nadmienie, że pomimo iż podoba mi się niezmiennie, drugi raz nie zdecydowałabym się na czekoladową lązienkę. Z powodu jednego małego szczegółu jakim jest twarda woda. Warto przed realizacją swojej wymarzonej łazienki sprawdzic twardość wody by uniknąć takiej niespodzianki. 

Kolejnym niewypałem był Chiński prysznic, kupiony w markecie budowlanym, który po póltora roku zaczął ciec. Zakup był podyktowany ograniczeniami finasowymi i niewiedzą. Po rozmowie z kilkoma fachowcami wiem, że najmniej awaryjne są nasze Polskie prysznice. Warto też zainwestować w ceramiczny brodzik który się nie odkształca i po latak użytkowania nie zżółknie.

Kafelek pod prysznicem brak gdyż zamiana Chińskiego syfonu (kawałek rurki przypominający słomkę z harmonijką) na Polski, wymagała wkucia się w wylewkę (na szczęście mamy na podłodze folię w płynie).  Różowe ręczniki chronią obecnie przed nadmiernym wylewaniem się wody z prysznica. 
Toaleta: od początku wiedziałam, że jest tymczasowa (na tę zaplanowaną czekalibyśmy 4 tygodnie a mieliśmy tylko tydzień). Obecnie także prosi się o wymianę, gdyż podobnie jak prysznic była tanim marketowym zakupem który już cieknie od kilku miesięcy.

Do wymiany prosi się lustro bo po 3 latach  boki zachodzą rdzą. Wymiana będzie stresująca gdyż przykleiliśmy je bezpośrednio do kafelków. Na szczęście mam kilka zapasowych kafelek i opakowanie po fudze wię może jakoś to będzie.


Bateria jest już po wymianie, czasem nie warto słuchać się fachowca i gdy otwór umywalki jest sporo mniejszy niż bateria warto ją dodatkowo przykleić. Poprzednia nie przetrwała "próby siły" i po wyrwaniu nie nadawała się do powtórnego montażu.


Dzisiaj bez lukru i szczerze o błędach jakich się dopuściłam podczas wykańczania łazienki. Mam nadzieje, że moje wskazówki będą przestrogą i pomocą dla wszystkich którzy planują wykańczać lub remontować łazienkę. 

Pozdrawiam cieplutko,
Karola

14 komentarzy:

  1. łazienka cudna pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe też mam takie kfiatki u siebie. Np drewniane listwy przypodłogowe w łazience co jest chyba szczytem debilizmu;p No i oczywiście równie posiadam cudowny chiński brodzik, który zdaje się mieć spady ale we wszystkie inne strony niż należy:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Informacje przydadzą mi się przy wykańczaniu mojej przyszłej łazienki, dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj na samą myśl o remoncie łazienki robi mi sie słabo

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekny dom czysty taki w ktorym chce sie mieszkac ale po cholere ci te psy!!! Ktore zostawiaja wiecej syfu po sobie niz pozytku w dodaku tak paskudne psy koszmar jak zmutowane lisy !!!! Tragedia!!!
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może warto się doedukować zanim nazwie się basenji zmutowanym lisem. Ja nikomu nie każę posadać psa, ale też nie krytykuje za jego brak. Anonimie więcej pokory i odwagi by się podpisać.

      Usuń
    2. Karola, ale z Ciebie burak!"Tragedia!!"

      Usuń
  6. świetny post. współczuję bo wiem co znaczy problem z brodzikiem.
    to ja się dopiszę też w kwestii łazienki. całą rodziną wolimy kąpiele pod prysznicem, wanna miała być tylko na "wyjątkowe" odmoczenia. i żeby było ładnie (widziałam w kilku gazetkach) zamontowaliśmy kran na samym środku długości wanny. zawsze wychodzę z niej poobijana. czekamy na wiosnę i będziemy kuć...

    OdpowiedzUsuń
  7. a tymczasem zapraszam na candy
    http://pomidorkikoktajlowe.blogspot.com/2013/11/zapomniane-candy.html
    będą bardzo pasowały do twojej kuchni!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny temat! Gratulujemy pomysłu - w każdym domu są przecież większe, czy mniejsze "kfiatki". My na razie walczymy by wykonawcy zostawili ich po sobie jak najmniej. Te natomiast kfiatki, które są zasługą naszej pomysłowości jeszcze pozostają w ukryciu. Pożyjemy zobaczymy :)

    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie opisane. Ile ja bym się na temat angielskich usterek mogła nagadać...książka by powstała :D To są dopiero "fachowcy" ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. a jak dajesz radę z taką małą umywalką?? ach, jeszcze nie masz "małych rączek" co wszystko dookoła zachlapią... jesli sie takowe pojawią, to polecam wiekszą jednak- ta jest piękna, ale....
    z brodzikiem też mam przejscia;-/ pekł po dwu miesiącach urzytkowania... ale my z kolei jestemy wannowcy, więc został na razie zaklejony... czeka go przeróbka na kafelkowy... kiedyś tam....
    serdeczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie widać na zdjęciach ale normalnej umywalki nie da się tu wcisnąć. Wiem, ąe będzie potrzeba wymiany baterii na bardziej "normalną" i to jedyne co można będzie w kwesii chlapania zrobić.

      Usuń
  11. Lustro przed montażem malujemy specjalnym preparatem/gruntem ?/, takim jak ściany w kabinie czy na wysokości wanny przed położeniem kafelek. Nie pamiętam nazwy, był koloru ceglastego.
    Pozdrawiam.Milena.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...