Jakiś miesiąc temu z małżem pomalowaliśmy i zamontowaliśmy na płocie 2 drewniane kratki. Pochodzą z odzysku, więc radość podwójna: nas bo mamy kratki i poprzednich właścicieli którzy się ich pozbyli. I nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że nie mogę ich sfotografować. Za każdym razem gdy pomyślę; czas zrobić kilka fotek, na dworze zaczyna okropnie wiać. I tak bujam się z tymi fotkami od miesiąca.
Myślicie, że dzisiaj nie wieje, nic bardziej mylnego, ale na szczęście nie przewraca szklanek.
Prócz kratek obfotografowałam także nasz taras. Bo nie wiadomo kiedy znowu zdarzy się okazja by na nim posiedzieć :) Wiatr skutecznie odbiera przyjemność korzystania z tego miejsca
Wiatr nie wiatr im nic nie przeszkadza :P
Pozdrawiam cieplutko,
Karola
Nic,tylko wypoczywać :)
OdpowiedzUsuńWiatr czy nie wiatr i tak wam fajnie,że macie taras :) A jak tam remont? Idzie czy stoi miejscu? ;p
OdpowiedzUsuńUściski!
Idzie powoli powoli ale idzie :)
UsuńŚlicznie jasno i przyjemnie:))
OdpowiedzUsuńA kratki super! Gratuluje zdobyczy i całuję Ciebie i pieski ;)
Buźka
stworzyliście wspaniałe miejsce ale coś mi się wydaje, że dopóki nie odłożysz aparatu gdzieś głęboko do szafy, na tarasie nie posiedzisz... wywoływaczko wiatru :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie te kratki wyglądają, szczególnie z tym banerkiem :) Buziole z Fiołkowego ;p
OdpowiedzUsuń