środa, 15 maja 2013

Zaczęły się schody...

Niedawno pisałam, że postaram się pisać częściej posty :) Przedostatni post 12 kwietnia ostatni 11 maja. Nie będę się powtarzać, jaka to jestem zajęta, bo zakrawa to na monotematyczność. Jak to mówią nikt nie zmusza do prowadzenia bloga. Nie mniej wytłumaczę się odrobinę, bo zaczęły się schody, dosłownie i w przenośni. Temat schodów spędzał nam sen z powiek już od przeprowadzki. Jak to bywa w domach w stanie deweloperskim, zastaliśmy paskudne, nierówne betonowe stopnie. Każdy w miarę normalny człowiek dogaduje się ze stolarzem i po miesiącu ma śliczne drewniane schodu ewentualnie kamienne lub kafelkowe. Innych sposobów i metod na schody nie ma, tak się nam wtedy wydawało.
Z przyczyn oczywistych (zwanych psimi pazurami) nie zdecydowaliśmy się na drewniane, z obawy przed szybkim zniszczeniem, niewspółmiernym do ich wysokiej ceny. Kamienne nie podobały się nam, a kafelek nie zaakceptował mąż. I tak przez dwa i pół roku, łyse betonowe schody jak stały tak straszyły, potęgując wrażenie wiecznego remontu w domu. Z czasem pokryliśmy je tym samym materiałem co całą podłogę na górze, wmawiając sobie, że jest ok.
Do pomysłu na rozwiązanie problemu schodów, zainspirował nas sąsiad, który swoje pokrył warstwą wylewki samopoziomującej, by ułatwić sobie późniejsze kładzenie kafelek. Mamy więc obecnie ładne gładkie stopnie oraz wygładzone boki naszych schodów. Zapraszam na krótką relację fotograficzną z przebiegu prac.

Pierwsze stopnie wylane



Kilka dni później


Sama szlifowałam i szpachlowałam ściany, bo choć mieszkamy tu jakiś czas, klatkę schodową pomalowaliśmy dopiero teraz. Wcześniej przy takich schodach nie było motywacji.



A tak wygląda klatka schodowa po pierwszym etapie prac



W korytarzu postawiliśmy witrynę z lalkami, która obecnie nie pasuje do stylu salonu. Tu wygląda całkiem ok i znacznie zasłania prowizoryczną balustradę.


Teraz czekamy na bardziej gorące dni by pomalować schody specjalną farbą do betonu. Wymyśliłam sobie, że gdyby w farbie były jakieś migoczące drobinki, efektownie by to wyglądało. Na chwilę obecną nie znalazłam takiej farby, więc chyba muszę sama coś dorzucić i zrobić parę prób, przed finalnym malowaniem.
Nadal także dyskutujemy kwestię balustrady, bo zwyczajnie nie możemy się zdecydować co będzie lepsze. Prosta metalowa z drewnianą poręczą czy cała drewniana?

Cała operacja trochę dała nam w kość, zwłaszcza wszechobecny pył po szlifowaniu, który był w każdym pomieszczeniu. Mam dość remontów i mierzi mnie na myśl o jakimkolwiek szpachlowaniu, cekolowaniu czy malowaniu. Na ten rok limit wyczerpany :P

Pozdrawiam cieplutko,
Karola

20 komentarzy:

  1. betonowe schody są super!!pomalowanie jak najbardziej wyjdzie im na zdrowie. A co do błysków- może sproszkowana mika? może fragmenty muszelek? ale to chyba trzeba było dodac na etapie betonu i szlifując uzyskuje sie mieniaca powierzchnię.... kombinuj:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie było co szlifować bo wylewka sama z siebie zrobiła się gładka :P

      Usuń
  2. może wystarczy impregnat do betonu

    OdpowiedzUsuń
  3. Schody świetne, a co do błyskotek to są farby i lakiery z brokatem do malowania ścian, ale czy na schody też byłyby dobre trzeba by popytać :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie pytałam ale sprzedawczyni się dziwnie na mnie patrzyła kiwając głową. Takich farb używa się przeważnie w halach czy garażach a nie we wnętrzach mieszkalnych.

      Usuń
  4. swietne schodki i witrynka cudna pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, witrynę dostaliśmy ze sklepu fotograficznego stały tam aparaty wcześniej :P

      Usuń
  5. Ale jakie efekty, super!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne te schody, lubię takie łamane a nie proste :) Balustrada może i lepiej żeby tylko poręcz miała drewnianą biorąc pod uwagę zwierzaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym miała wybór wolałabym proste schody, takie zabiegowe są bardziej niebezpieczne.

      Usuń
  7. Każdy remont to straszna męczarnia, ale warto ze względu na rezultaty! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czeka mnie jeszcze cała góra i łazienka :)

      Usuń
  8. Cudowne schody!!Marzyłam o takich ale póki co muszę zadowolić się syfiastą wykładziną budowlaną:(
    Pozdrawiam i gratuluję odwagi, bo czasem tak proste rzeczy wydają się wręcz niemożliwe...
    Pozdrawiam
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wykładzinę remontową mam w dwóch pokojach na górze w pozostałych dwóch i w korytarzu leży tło fotograficzne.

      Usuń
    2. heheh cudownie!! Myślałam, że tylko ja mieszkam w warunkach bojowych;)
      A co do wykładziny, to nigdy nie był mój typ ale zastanawiam się czy by jej po prostu nie wymienić na porządną, bo schodów mam dużo a psy jak z góry lecą....to MASAKRA!!!I jakbym zrobiła śliskie schody to by się banda pozabijała:( Ale to na razie w sferze planów:)

      Usuń
    3. Jak widać nie tylko Ty, my przez pierwsze miesiące nawet kuchni nie mieliśmy

      Jak już stopnie pomalujemy farbą to na krawędzie chcemy przykleić specjalną taśmę schodową by się psy nie pozabijały właśnie http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60098895/

      Usuń
    4. Karola i jak tam te Twoje schody? Pomalowałaś juź? Bo ja zaczynam myslec nad swoimi i najblizszy jest mi beton ale kompletnie nie wiem jak sie za to zabrac:(

      Usuń
  9. My mamy takie schody w domu, tylko na nich są położone kafle, ale to był pomysł poprzednich właścicieli. Kafle są beznadziejne i do wymiany, ale teraz wymieniamy na dole kafle z kuchni, przedpokoju i wiatrołapu, robimy nową elektrykę i mam białego pyłu wszędzie, także doskonale Cię rozumiem! Też mam dość remontu, ale pocieszam się efektami końcowymi, choć tak zupełnie końcowe to będą pewnie za jakiś nieokreślony czas!;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiasz się, jaką balustradę wybrać? Osobiście jestem za drewnem.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...