Kiedy pięć lat temu wprowadzaliśmy się do naszego domu wiedzieliśmy, że nie będziemy w stanie urządzić wszystkiego od razu i nie wiedzieliśmy czy to my prędzej wykończymy dom czy on nas. I tak byliśmy prze szczęśliwi, że mamy swój kawałek cementowej podłogi.
Pięć lat zleciało nie wiadomo kiedy, i trochę przyzwyczailiśmy się do wiecznego obrazu budowy.
Teraz planując wszystko na spokojnie bez pośpiechu wiemy, że jesteśmy bardziej świadomi w urządzaniu. Mamy też jakieś tam doświadczenie remontowe. Jest więc szansa, że unikniemy wnętrzarskich wpadek i będziemy w pełni zadowoleni z efektu finalnego, w końcu czekaliśmy na to pięć lat.
Tak wyglądało to 5 lat temu:
A tak wygląda dziś :P (znajdź 5 różnic)
Po krotce opiszę jak to wygląda:
brak drzwi, na podłodze wykładzina remontowa lub tło fotograficzne, tynki pomalowane raz białą farbą.
I kilka zdjęć archiwalnych jak starałam się to oswoić (zdjęcia były już kiedyś na blogu)
![]() |
Tej foto tapety już nie będzie |
![]() |
Prawie normalnie tylko czemu podłoga faluje :) |
![]() |
Okno w mojej pracowni |
![]() |
Moja pracownia po prawej stronie widać brak drzwi |
Pozdrawiam was cieplutko i wkrótce szersze relacje z remontu.