Czyli mój pokój: tu pracuję, bloguję i tworzę swoje rękodzielnicze wytwory. Technicznie rzecz biorąc pokój jak i reszta pomieszczeń na górze jest w fazie mocno prowizorycznej. Dociekliwe oko zauważy brak drzwi, brak podłogi i parę innych detali. Normalnie to pewnie nie pokazałabym tego pomieszczenia, ale skoro blog jest pamiętnikiem urządzania i wykańczania naszego domu, to potem będzie się do czego odnieść.
W takim razie zapraszam do środka
Oczywiście nie mogło zabraknąć mośkowego posłania koniecznie pod ciepłym kaloryferem :P
Część rękodzielnicza (manualna)
Część maszynowa :P
Tyle na dziś,
Pozdrawiam cieplutko
Karola
Nie taka znowu jaskinia, całkiem ciekawe wnętrze:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super, marzę o swoim atelier...
OdpowiedzUsuńJaskinia?ja tu widzę bardzo fajną pracownię;))
Pozdrawiam
Ale ci fajnie, że masz własny pokój :) Ja póki co gnieżdżę się w jednym pokoju, który mi służy za pokój dzienny, jadalnię, gabinet, pracownię i czasem nawet kuchnię, bo moja jest taka malutka, że czasem brak miejsca na cokolwiek. Jedynie sypialnia pozostaje tylko sypialnią, choć i tak mało w niej mam miejsca mimo że jest całkiem spora. Już się nie mogę doczekać budowy domu, bo będę miała mały kącik dla siebie (pokój gościnny, w który zagospodaruje troszkę pod swoje potrzeby) :))
OdpowiedzUsuńBrak drzwi, brak podłogi- ale jak fajnie się tam śpi :) No i czuć ducha pracowni artystycznej :)
OdpowiedzUsuńNiejedna osoba tej jaskini by Ci kochana pozazdrościła , a podłoga i inne rzeczy wszystko w swoim czasie . Uwielbiam te rożne etapy urządzania :)
OdpowiedzUsuńwnetrze super a to poslanie powala ... jakiego masz psiaka ... stolik z mebelkami sa przesliczne pozdrawam ceplutenko
OdpowiedzUsuń:D Twórczy kącik świetny!
OdpowiedzUsuńTakie małe szczegóły jak podłoga i drzwi to banał!
Jak mi się marzy też pracownia...
podrowionka
SUPER jaskinia.....Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę takiego kąta do pracy! Przestrzeń mnie powala.
OdpowiedzUsuńMiesięczna raka kredytu za ten dom także powala chyba nawet bardziej :P
UsuńJaskinia lwa bardzo mi się podoba:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń:-)))
OdpowiedzUsuńA mnie ciekawi, to to jest, takie duże i czarne pod oknem :)
OdpowiedzUsuńNo jak to co moja maszyna do naklejek :)
UsuńPierwszy raz widzę taką maszynę, ale już mi się w oczy rzuciła :)
UsuńBardzo drogi mebel :) zresztą jak każda maszyna :P
UsuńZachwyca mnie Twoje miejsce pracy. Bomba!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :))
OdpowiedzUsuńCiekawy post ;] Podoba mi się !!!
Życzę miłego weekendu.
Zapraszam również do mnie :)
I na moją stronę https://www.facebook.com/pages/In-another-light/413836138693856
Za polubienie byłabym ogromnie wdzięczna !
ŁAAAAAAAAAAA ale masz pracownię:) Tylko pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuńBardzo przytulna ta jaskinia! Zwłaszcza podoba mi się część rękodzielnicza. No i chętnie bym się sama na tym posłaniu przy kaloryferze położyła, zwłaszcza jak patrzę za okno.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam po wyróżnienie!
Część rękodzielnicza - cudna!
OdpowiedzUsuńTwoja jaskinia ,jak to okresliłas zapowiada się bardzo obiecująco, zazdroszczę metrażu :)
OdpowiedzUsuńz chęcią będę do ciebie zaglądać ,ale niestety mam jakiś problem z dodawaniem blogów do obserwowanych,albo mnie się coś zapomniało ,albo jest coś pozmieniane.Jak tego nie ogarne poproszę o pomoc dziewczyny.
Ależ zazdroszczę Ci miejsca do pracy.Ja muszę się zadowolić stołem w pokoju.
OdpowiedzUsuń