***
Drewniane szpulki to marzenie nie tylko moje, ale wielu z Was, prawda? Marzyły mi się już od dawana i choć z pozoru to nie duży wydatek, to jednak nie jest to produkt niezbędny do życia, i natychmiastowego kupna. Ciągle więc wzdychałam oglądając je na Waszych blogach. Będąc raz u teściowej szukając jakiegoś guzika, natrafiłam na schowane w szafie drewniane szpulki z nićmi. Możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie zwłaszcza, że mama nie należy do osób zajmujących się robótkami ręcznymi, wręcz przeciwnie nie znosi takich prac. W takiej sytuacji nie było problemu bym przygarnęła wszystkie szpulki. No i wielkiego zdziwienia, po co mi to, jakieś stare nici. Fakt chciałam szpulki by trzymać na nich koronki, ale te są ładną dekoracją mojego kącika manualnego i nie będę ich ogołacać z nici. A może za jakiś czas nabędę takie dla moich wstążek i fidrygałek (choć pewnie moje skąpstwo szybko na to nie pozwoli, cóż tak mam).
To może jeszcze słówko o półce. Zabrałam ją od mojej cioci, już czekała na wyniesienie na śmietnik. Była brązowo pomarańczowa i brakowało jej jednego zwieńczenia. Zdjęć nie mam, bo wujek mojego M poproszony o dorobienie zwieńczenia, wiedząc, że jestem dość zajęta zrobił za mnie wszystko, łącznie z pomalowaniem :)
***
O meblach w naszym domu można powiedzieć jedno jest na nie deficyt. Lwia nora jest całkiem nieźle wyposażona, jak na te braki. Mamy tu zlepek wszystkiego od mebli z IKEI, zdobycznej szafki czy skrzynki, po barek z BRW. Czyli totalny miks. By nadać temu jakiś wspólny pierwiastek, każdy mebel otrzymał tą samą grafikę ( pobraną z Graphics Fairy) choć odpowiednio przygotowaną pod każdy mebel.
Biurko (znane Wam z kursu klejenia) posiada naklejkę wyciętą w czarnej matowej folii.
Barek z BRW pomalowany na biało i pociapany brązową farba był meblem salonowym. Teraz dzięki szablonowi zyskał także napis. Szablon wycięłam podobnie jak naklejkę na biurko tyle, że w negatywie. Niestety nie przykleiłam zbyt dokładnie i farba się trochę rozlała.
Teraz wisienka na torcie rozpusty. Szczyt rozrzutności na jaki sobie pozwoliłam :P .
Napis z folii efekt szkła piaskowanego. Normalnie to podobny efekt uzyskuje ze zwykłej matowej foli, która jest 4 krotne tańsza niż "efekt". Jednak przy białym tle z segregatorów była by niezauważalna.
Tyle na dziś pozdrawiam z mojej nory :)
Karola
Drewniane szpulki - fajna rzecz, ale półka... normalnie jestem w szoku, że miała iść na śmietnik. Jest prześliczna! Aż mi ślina cieknie na jej widok, bo też mi się taka marzy... farciara z Ciebie hihi :)))
OdpowiedzUsuńBardzo dużo uroku dał jej jasny kolor, kto ją widział przed zastanawiał się po co mi taki koszmarek.
Usuńcuda robisz z tych naklejek... wszystkie mebelki wygladaja super, a rozlanie farby to żaden problem- w końcu to handmade i niedoskonałosci są tolerowane a w niektórych przypadkach zdecydowanie wskazane- patrz mój ornament na stole ;)).
OdpowiedzUsuńNora lwa wyglada super a bindery to świetny pomysł♥
No jak się maluje szablonem to się rozlewa ale jak szablon klei się do mebla to nie powinny się dziać takie rzeczy. No ale jak człowiek jest w gorącej wodzie kompany i nie chce mu się iść po suszarkę, na dół, to tak jest.
UsuńFajnie szpulki :)) kącik bardzo mi się podoba. Zwłaszcza "biurko"
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jestem pod wrażeniem...
OdpowiedzUsuńUjednolicenia...pięknie Ci to wyszło...
Miejsce nabrało klasy...:):):)
Pomysł godny naśladowania...u mnie też mnóstwo...Ikei...
Pozdrawiam cieplutko i gratuluję udanych łowów...
muszę zerknąć do szuflad mojej mamy...
Zainspirowałaś mnie...kobieto...:)
:)
Usuńa mi dla odmiany wpadła w oko szafka z ikei, a zwłaszcza ten napis na szkle. Niby delikatne, niewidoczne, a jednak :)
OdpowiedzUsuńTeraz mogę sprzedać regał drożej niż go kupiłam :P
UsuńPółeczka cudo normalnie!!! Szpulki super, też u mamy wyszperałam drewniane, moja mama dawno temu szyła sobie wszystko, w sklepach ciężko było coś dostać a miała pomysły, tyle nitek, szpulek, igieł w spadku dostałam, strasznie cieszą takie wykopaliska ;)
OdpowiedzUsuńFajnie transfery wyglądają, na biurku masz mój ulubiony ;)
Pozdrawiam cieplutko!
To tez jest mój ulubiony :)
UsuńPrzepiękny kącik, faktycznie drewniane szpulki to marzenie nie jednej z nas, a juz na pewno moje;) ale ta półka jest obłędna w całości;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ty szczęściaro! Czy masz świadomość, że po tym świecie chodzi tysiące babek, które marzą o takim odkryciu?!?!
OdpowiedzUsuńBo zwykłe, nowe szpulki można sobie normalnie zamówić w necie. Ale to nie o to chodzi, one mają być wiekowe, mają nosić ślady użytkowania i najlepiej jeżeli zostaną odkryte (jak jakiś skarb piratów) w starej skrzyni w piwnicy, lub na strychu!
Pozdro! :D
Wiem, mało to romantyczne ale leżały sobie razem ze współczesnymi plastikowymi, jakby nigdy nic.
UsuńRewelacyjny ten Twój kącik. Grafiki rządzą!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy. Losowanie już w niedzielę.
Życzę powodzenia i pozdrawiam!
wiem coś o szpulkach,sama zbieram je namiętnie,ale nie mogą być nowe ! Mam już kilkanaście ,czego i Tobie życzę :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny kącik masz. Zazdroszczę Ci go po cichutku...
OdpowiedzUsuńA widzisz jak to warto czasami u teściowej poszperać ;) Ja u mojej ostatnio znalazłam boski świecznik:)I też go przytuliłam :)
OdpowiedzUsuńI ty to nazywasz norą? Przecież to jest bardzo przytulny kącik, strasznie mi się podoba, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNora bo się tu zaszywam :P
Usuńświetnie wyszło nie widać nic rozlanego. fajny pomysł z tymi segregatorami, że napis ciągnie się przez wszystkie :-).
OdpowiedzUsuńNapis na szybie to najmniejsza wersja jaka mogę osiągnąć i nie zwariować podczas obierania. Teoretycznie można wyciąć mniejszy ale po drodze trudno będzie nie zgubić drobnych elementów, których jest tu całkiem sporo.
Usuń