Kochani to co przeżyłam przez ostatnie dni przerosło moje pojęcie o problemach jakie można mieć z własnym psem. I to tylko za sprawą małego pająka. Pina w czwartek został najprawdopodobniej ukąszona przez pająka. Jej malutki pyszczek opuchł do rozmiarów jej głowy. Od czwartku do soboty byliśmy u weterynarza 5 razy bo nic z podawanych leków nie przynosiło zadowalającej i długotrwałej poprawy.
Dziś można powiedzieć, że jest w miarę lepiej choć nadal jest wysypka i psiak jest wyjątkowo wrażliwy na dotyk.
Dlatego ostrzegam Was uważajcie i chrońcie swoje dzieci, siebie oraz czworonożnych przyjaciół przed pająkami bo w tym roku jest ich wyjątkowo dużo, a ich jad powoduje silne alergie.
Pozdrawiam serdecznie,
Karolina
myslałam, że te grasujące po domach pająki nie są w stanie przegryźć skóry człowieka czy psa...
OdpowiedzUsuńJa też tak myślałam co tam taki pajączek. A najbardziej jadowite są te malutkie, podobno to odpowiednik czarnej w downy w naszym klimacie, ponieważ nie są w stanie osiągnąć dużych rozmiarów to nie powodują śmierci ukąszonego, ale uczulenia są bardzo silne.
OdpowiedzUsuńDziękuję za ostrzeżenie, mój kot najprawdopodobniej po zjedzeniu pająka był strasznie chory przez tydzień, miał biegunkę, ostre wymioty, nic nie jadł, codziennie na zastrzyki go woziliśmy , myśleliśmy, że zdechnie... ale udało się przeżył, było to w lipcu i sama widziałam, jak tego pająka zżarł ;( nie wierzyłam, że to od tego... ale to juz nie pierwszy przypadek...musimy zwiększyć czujność...
OdpowiedzUsuńMy byliśmy w czwartek na pogotowiu weterynaryjnym i doktor powiedział, że noc wcześniej też miał panią z bokserką z identycznym przypadkiem czyli faktycznie zagrożenie jest realne moim zdaniem.
UsuńOooooo, nigdy bym nie przypuszczała, ze nasze pająki sa jadowite... akurat jestem jedyna w rodzinie i wśród znajomych, która pająków sie nie boi i zawsze jestem wzywana, by zrobić takiemu długonózkowi eksmisję, a tu taka 'rewelacja'... dzieki za ostrzeżenie :-* I oby piesek szybko wyzdrowiał!
OdpowiedzUsuńwiadomo, że pająki mają jad- wszystkie!!!- i wszystkie gryzą- mniej lub bardziej- czasem budzimy się z bąblem myśkąc- komar... a to mógł byc pająk...
OdpowiedzUsuńpowiedzenie- "szczęśliwy dom, gdzie pająki są..." straciło racje bytu, definitywnie!!!
Dobrze, że z sunią już lepiej♥
Dobrze wiedzieć! Jak to na wszystko trzeba uważać;/
OdpowiedzUsuńA może Twój piesek jest po prostu na nie uczulone? Pierwszy raz słyszę, żeby po ugryzieniu pająka takie rzeczy się działy.
OdpowiedzUsuńWspółczuje. Biedny piesek :(
Moja Pina jest alergikiem ale nie dalej jak miesiąc temu sąsiada ukąsił pająk w nogę. Leczył się około 2 tygodni. Ale wtedy ten fakt zignorowałam.
UsuńO matko, a jak te stwory wyglądają? Takie ostrzeżenia tylko potęgują moją arachnofbię... Niecierpię pająków!
OdpowiedzUsuńBiedactwo, mam nadzieje że szybko dojdzie do siebie. A swoją drogą nie lubię i nigdy nie lubiłam pająków... blee.. :-/
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam pająków i wrzeszczę na ich widok , ale żeby tak od ukąszenia pająka psina tak cierpiała to nie mogę uwierzyć .
OdpowiedzUsuńPogłaszcz pieska ode mnie i niech uważa na te jadowite potwory !
Powiem tak sama nie mogę uwierzyć
UsuńMm nadzieję, że psina wraca do zdrowia, czego jej życzę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj biedny, a pająki naprawdę w tym roku są gigantyczne
OdpowiedzUsuńJa się ich panicznie boję, niestety mój mąż tego rozumie :( Czy Wasi panowie też są tacy?.
OdpowiedzUsuńMyibali przed chwilą napisała, że w tym roku są gigantyczne - muszę się z tym zgodzić. Mieszkamy na wsi i tutaj zawsze jest dużo pająków, ale jeszcze nigdy nie widziałam ich tyle i w takich rozmiarach! Jakby z Czarnobyla uciekły! Brrrr... na samą myśl dostaję gęsiej skórki. Ściskam mocno i trzymam kciuki, żeby psinka szybko wróciła do zdrowia. Sama mam dwie i wiem, jak bardzo serce się kraje, gdy są chore. Wiola