piątek, 27 lutego 2015

Skromniutko na wiosnę....

Witam wszystkich, dzisiaj kilka słów o mnie tytułem wstępu:
Nie należę do minimalistek, ale zakupoholizm także jest mi obcy. Raczej rzadko ulegam sezonowym trendom czy spontanicznemu kupowaniu. Chyba, że w przedmiocie (ubraniu) widzę potencjał i mam pewność, że użyje go więcej niż raz, teraz gdy jest modny i pożądany. Bo trendy szybko się zmieniają i co chwila pojawia się nowy przedmiot (ciuch), który jest must have, a poprzednia moda odchodzi w zapomnienie. Nie chcę tak żyć, ciągle kupować i wyrzucać niemodne rzeczy lub gromadzić je z nadzieją, że kiedyś się przydadzą.

I choć staram się bardzo, to na strychu w ciągu 4 lat przybyło sporo rzeczy. Bo tak jak większość, lubię otaczać się ładnymi rzeczami, ale nie wszystkie przedmioty okazały się trafnymi zakupami na lata. Podobne jak ciuchy.

Dlatego na wiosnę postanowiłam jeszcze bardziej ograniczyć swoje zakupy. W wiosennym salonie nowością są tylko hiacynty :) Resztę rzeczy wykorzystanych do dekoracji, mogliście już kiedyś oglądać w moich stylizacja nie tylko tych salonowych.
Może kiedyś napiszę o tym odrębnego posta :)


Jeszcze taka uwaga nie tylko Mośki (jak widać na zdjęciach) są zachwycone nowym kompletem mebli. To najwygodniejsze meble na jakich kiedykolwiek siedziałam, zakup po prostu idealny.







Nuda nic się nie dzieje...
Pozdrawiam cieplutko,
Karola 

22 komentarze:

  1. uwielbiam zapach hiacyntów, jednak dziecię nasze ma bardzo wnikliwą naturę i charakteryzuje je nadzwyczajny sadyzm - robi sekcję na żywca, nie uśmiercając wcześniej, więc wszystkie kwiaty kwitnące rozbierane są na części pierwsze... Pięknie tam u Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te coś wyjątkowo mało pachną. Rozumiem Żuka też tak "rozbierałam" kwiaty w dzieciństwie :)

      Usuń
    2. hm skoro też tak robiłaś to może będą z niej jeszcze ludzie....i nie urośnie nam żaden sadysta czy inny degenerat ;) no chyba że o czymś nie wiem ? ;)

      Usuń
    3. Nic mi o tym nie wiadomo :P

      Usuń
    4. ufff.... ulżyło mi :)

      Usuń
  2. Faktycznie mebelki wyglądają na bardzo wygodne, a pieski na bardzo zadowolone, pomimo tej nudy ;-)
    Podzielamy sceptycyzm w kupowaniu coraz to nowych "szalenie potrzebnych" i "zdecydowanie ładniejszych niż poprzednie" rzeczy. Nas przed tym trochę chroni dłuuugi proces decyzyjny, niekiedy na tyle długi, że ochota do zakupów przechodzi.
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas proces decyzyjny jest dość krótki z reguły kończy się to tekstem mojego męża" wrzuć do koszyka i nie rób scen". Czyli nawet jeśli chciała bym się po zastanawiać, nie mam na to czasu więc albo kupuję albo nie. Z reguły nie kupuje i potem często żałuje. Ale jeśli mój mąż nie wytrzyma tego biadolenia to jedziemy drugi raz. I pół biedy jak tego czegoś już nie na. Jak jest to z reguły oglądam jeszcze raz odkładam i wychodzę ze sklepu, mówiąc: ja płakałam, że nie kupiłam tego badziewia :P

      Usuń
  3. Masz rację z tym kupowaniem:) Podoba mi się Twoje podejście! Wiosenny salon z hiacyntami świetnie się prezentuje! Psiaki urocze:) Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  4. Psiaki wyglądają na bardzo zadowolone :) Najpiękniejsze dekoracje to te najprostsze, Twoje hiacynty wyglądają ślicznie, a ta skrzynia (pewnie już Ci kiedyś o tym pisałam ;)) mnie zachwyca!
    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mogę się doczekać kiedy skrzynia dostanie duże kółka wtedy będzie jeszcze bardziej mega.

      Usuń
  5. U Ciebie jest bardzo ładnie :-) Lubię takie szarości i rude pieski :-) A te pieski - to jakaś rasa? Bo są identyczne, ale wizualnie nie kojarzą mi się z żadną znaną rasą :-) Są cudne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak psiaki to Basenji rasa mało popularna w Polsce.

      Usuń
  6. Ta skrzynia jest po prostu boska!!!
    U mnie w zasadzie też pojawiają się te same sezonowe dodatki i dekoracje ;) No chyba,ze coś mi wpadnie mocno w oko i nie mogę się powstrzymać przed zakupem ;p
    Buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie a tyle jest ładnych rzeczy i tyle pokus :)

      Usuń
  7. Zapachnialo wiosną :)
    Najlepiej skupiać się na sezonowych dodatkach, ale jest tyle kuszących ofert, że czasem naprawdę ciężko!!!

    Pozdrawiam, Ania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne meble!
    Hiacynty są cudne! Ten zapach...:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja mam pytanie: jak się spisuje ten fotel z Ikea?? Czy jest wygodny???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygodny to mało powiedziane jest mega wygodny. Z podnóżkiem tworzy parę idealną, kiedyś nawet na nim zasnęłam :) Zdecydowanie polecam podobnie jak kanapę.

      Usuń
  10. Piękne zdjęcia, a te psiaki są niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej jestem tu pierwszy raz ale już od progu widzę że zostanę na dłużej.Meble rewelacyjne , w całkowicie innej formie niż te wszystkie szare sofy i rogówki na blogach, a i uwielbiam wszelkie psiaki, pozdrowienia http://thirdfloorno7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Piekne wnętrze, przecudne pieski;)
    Obserwuję:)
    zapraszam: http://juliie-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. też staram się ograniczać jeśli chodzi o dekoracje....nie zawsze mi się to udaje ...ale z pewnością nie kupuję już tyle co kiedys...

    OdpowiedzUsuń