Nie należę do minimalistek, ale zakupoholizm także jest mi obcy. Raczej rzadko ulegam sezonowym trendom czy spontanicznemu kupowaniu. Chyba, że w przedmiocie (ubraniu) widzę potencjał i mam pewność, że użyje go więcej niż raz, teraz gdy jest modny i pożądany. Bo trendy szybko się zmieniają i co chwila pojawia się nowy przedmiot (ciuch), który jest must have, a poprzednia moda odchodzi w zapomnienie. Nie chcę tak żyć, ciągle kupować i wyrzucać niemodne rzeczy lub gromadzić je z nadzieją, że kiedyś się przydadzą.
I choć staram się bardzo, to na strychu w ciągu 4 lat przybyło sporo rzeczy. Bo tak jak większość, lubię otaczać się ładnymi rzeczami, ale nie wszystkie przedmioty okazały się trafnymi zakupami na lata. Podobne jak ciuchy.
Dlatego na wiosnę postanowiłam jeszcze bardziej ograniczyć swoje zakupy. W wiosennym salonie nowością są tylko hiacynty :) Resztę rzeczy wykorzystanych do dekoracji, mogliście już kiedyś oglądać w moich stylizacja nie tylko tych salonowych.
Może kiedyś napiszę o tym odrębnego posta :)
Jeszcze taka uwaga nie tylko Mośki (jak widać na zdjęciach) są zachwycone nowym kompletem mebli. To najwygodniejsze meble na jakich kiedykolwiek siedziałam, zakup po prostu idealny.
Nuda nic się nie dzieje... |
Pozdrawiam cieplutko,
Karola
uwielbiam zapach hiacyntów, jednak dziecię nasze ma bardzo wnikliwą naturę i charakteryzuje je nadzwyczajny sadyzm - robi sekcję na żywca, nie uśmiercając wcześniej, więc wszystkie kwiaty kwitnące rozbierane są na części pierwsze... Pięknie tam u Ciebie!
OdpowiedzUsuńTe coś wyjątkowo mało pachną. Rozumiem Żuka też tak "rozbierałam" kwiaty w dzieciństwie :)
Usuńhm skoro też tak robiłaś to może będą z niej jeszcze ludzie....i nie urośnie nam żaden sadysta czy inny degenerat ;) no chyba że o czymś nie wiem ? ;)
UsuńNic mi o tym nie wiadomo :P
Usuńufff.... ulżyło mi :)
UsuńFaktycznie mebelki wyglądają na bardzo wygodne, a pieski na bardzo zadowolone, pomimo tej nudy ;-)
OdpowiedzUsuńPodzielamy sceptycyzm w kupowaniu coraz to nowych "szalenie potrzebnych" i "zdecydowanie ładniejszych niż poprzednie" rzeczy. Nas przed tym trochę chroni dłuuugi proces decyzyjny, niekiedy na tyle długi, że ochota do zakupów przechodzi.
Pozdrowionka!
U nas proces decyzyjny jest dość krótki z reguły kończy się to tekstem mojego męża" wrzuć do koszyka i nie rób scen". Czyli nawet jeśli chciała bym się po zastanawiać, nie mam na to czasu więc albo kupuję albo nie. Z reguły nie kupuje i potem często żałuje. Ale jeśli mój mąż nie wytrzyma tego biadolenia to jedziemy drugi raz. I pół biedy jak tego czegoś już nie na. Jak jest to z reguły oglądam jeszcze raz odkładam i wychodzę ze sklepu, mówiąc: ja płakałam, że nie kupiłam tego badziewia :P
UsuńMasz rację z tym kupowaniem:) Podoba mi się Twoje podejście! Wiosenny salon z hiacyntami świetnie się prezentuje! Psiaki urocze:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńPsiaki wyglądają na bardzo zadowolone :) Najpiękniejsze dekoracje to te najprostsze, Twoje hiacynty wyglądają ślicznie, a ta skrzynia (pewnie już Ci kiedyś o tym pisałam ;)) mnie zachwyca!
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru!
Ja nie mogę się doczekać kiedy skrzynia dostanie duże kółka wtedy będzie jeszcze bardziej mega.
UsuńU Ciebie jest bardzo ładnie :-) Lubię takie szarości i rude pieski :-) A te pieski - to jakaś rasa? Bo są identyczne, ale wizualnie nie kojarzą mi się z żadną znaną rasą :-) Są cudne :-)
OdpowiedzUsuńTak psiaki to Basenji rasa mało popularna w Polsce.
UsuńTa skrzynia jest po prostu boska!!!
OdpowiedzUsuńU mnie w zasadzie też pojawiają się te same sezonowe dodatki i dekoracje ;) No chyba,ze coś mi wpadnie mocno w oko i nie mogę się powstrzymać przed zakupem ;p
Buziaczki!
Właśnie a tyle jest ładnych rzeczy i tyle pokus :)
UsuńZapachnialo wiosną :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej skupiać się na sezonowych dodatkach, ale jest tyle kuszących ofert, że czasem naprawdę ciężko!!!
Pozdrawiam, Ania :)
Piękne meble!
OdpowiedzUsuńHiacynty są cudne! Ten zapach...:)
A ja mam pytanie: jak się spisuje ten fotel z Ikea?? Czy jest wygodny???
OdpowiedzUsuńWygodny to mało powiedziane jest mega wygodny. Z podnóżkiem tworzy parę idealną, kiedyś nawet na nim zasnęłam :) Zdecydowanie polecam podobnie jak kanapę.
UsuńPiękne zdjęcia, a te psiaki są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńHej jestem tu pierwszy raz ale już od progu widzę że zostanę na dłużej.Meble rewelacyjne , w całkowicie innej formie niż te wszystkie szare sofy i rogówki na blogach, a i uwielbiam wszelkie psiaki, pozdrowienia http://thirdfloorno7.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPiekne wnętrze, przecudne pieski;)
OdpowiedzUsuńObserwuję:)
zapraszam: http://juliie-blog.blogspot.com/
też staram się ograniczać jeśli chodzi o dekoracje....nie zawsze mi się to udaje ...ale z pewnością nie kupuję już tyle co kiedys...
OdpowiedzUsuń