Witam się
Ten pomysł chodził za mną od kilku tygodni. Gdyby tak przynieść do domu brzózkę o zwisających gałązkach, udekorować wiosennymi atrybutami i postawić przy kanapie. Pomysł iście szatański i w moim stylu :)
Jednak wycięcie około dziesięcioletniego drzewa dla kilkutygodniowego kaprysu, nie jest postawą proekologiczną i nie wchodziło zupełnie w grę. Tak pomysł upadł jeszcze przed wdrożeniem :(
W czwartek mąż wyciągnął mnie na dłuższy spacer z Mośkami, zaciągnął nad staw, przy którym ktoś oczyszczając teren wyciął mnóstwo krzaków i zarośli (dokładnie wiedział ten mój M, co robi i gdzie chce iść :P).
Nie były to co prawda brzózki, ale skoro i tak są wycięte, to będzie fajny świąteczny akcent, zwłaszcza, że na gałązkach miały bazie.
Tak więc, pomysł wypalił, no może nie do końca w takim kształcie jak bym sobie tego życzyła, ale i tak bardzo mi się podoba. Krótko mówiąc banan mi się cieszy:).
Na gałązkach powiesiłam kilka ceramicznych ptaszków i tak sobie drzewo góruje nad kanapą.
Myślę by coś jeszcze powiesić, ale na razie nie mam pomysłu. Może Wy macie?
Tym szalonym akcentem życzę wam spokojnego poniedziałku i kawy nie pitej w pośpiechu :)
Pozdrawiam Karola